Jesteś ze wsi? Kup sobie samochód. Taki morał wynika z dzisiejszego tekstu "Newsweeka" pt. "Daleko od szosy". Chodzi oczywiście o bardzo ubogą komunikację autobusową, co dotknęło także nasz region. Autor tekstu posługuje się nawet przykładem Ostrołęki.
"Chcę się dostać z Ostrowi Mazowieckiej do Ostrołęki, samochodem to niecała godzina, 45 kilometrów, oba miasta leżą w tym samym województwie mazowieckim. Nie ma szans, ostatnie połączenie zlikwidowano kilka miesięcy temu" - czytamy w tekście Wojciecha Cieśli.
Problem wymarłych dworców PKS i autobusów, które kursują do niektórych miejscowości co najwyżej raz dziennie jest już powszechny. Ludzie z małych miejscowości mają coraz mniej możliwości dojazdu do miasta, jeżeli nie posiadają własnego auta.
2. – Bilet u kierowcy – tłumaczy kobieta, która przy biurku z komputerem sprzedaje miesięczne. Chcę się dostać z Ostrowi Mazowieckiej do Ostrołęki, autem to niecała godzina, 45 km, oba miasta leżą w tym samym województwie. Ale ostatnie połączenie zlikwidowano kilka miesięcy temu pic.twitter.com/AyhyaWCMDr
— Darek Ćwiklak (@macdac) 3 marca 2019
W Ostrołęce stało się tak po likwidacji PKS Ostrołęka, kiedy z naszego miasta wycofała się firma Mobilis. Dworzec PKS przejęła jedna z prywatnych firm, połączeniami również zajęli się prywatni przewoźnicy, ale jest ich dużo mniej niż kiedyś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach: na jakich trasach szczególnie brakuje Wam połączeń i w jakich godzinach?