eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Inwestować czy nie? Budżetowe rozterki w czasie pandemii

REKLAMA
zdjecie 480
REKLAMA

Czy trudny czas związany z epidemią koronawirusa zwalnia z wykonywania inwestycji? - na to pytanie ostrołęccy radni starali się odpowiedzieć podczas ostatniej sesji rady miasta. Głosy były podzielone, a dyskusji towarzyszyło sporo emocji.

Na sesji rady miasta z 26 listopada br. pojawiły się projekty uchwał w sprawie zmian w budżecie miasta na 2020 rok oraz wieloletniej prognozie finansowej. Oba projekty zostały różnie ocenione przez komisje - niektóre z nich nie zajęły stanowiska lub były przeciw przyjęciu. Dyskusja podczas sesji stała się niezwykle burzliwa...

"Wiążemy sobie ręce na przyszłość"

- Kiedy głosowałem przeciwko przyjęciu tych projektów na komisji budżetu i finansów rady miasta, kierowałem się tym, że po raz kolejny rozpoczyna się proces niewykonywania inwestycji. Uważam, że nieuczciwym jest ze strony pana prezydenta, czy nie wiem kto jest pomysłodawcą takich konstrukcji zmian w budżecie, tworzenie zmian w budżecie, łącznie tych, które są konieczne z przemycaniem tego, co nie zostało zrobione, żeby to z budżetu usunąć. Uważam, że gdybyście postępowali z radnymi uczciwie, to byście przygotowali dwa projekty uchwał - te konieczne i oddzielny projekt dotyczący samych inwestycji. I my jako radni byśmy inaczej do tego wszystkiego podchodzili - stwierdził radny Mariusz Popielarz.

Druga rzecz to brak uzasadnienia dla realizacji wydatków inwestycyjnych dalej istnieje. W przypadku niektórych inwestycji te wydatki niczym konkretnym nie są uzasadnione. To o to chodzi. Potem się okaże w przyszłym roku, kiedy będziemy rozpatrywali projekt dotyczący absolutorium, że pan prezydent niemal w 100 procentach budżet wykonał, co de facto będzie nieprawdą, bo my jako radni podejmując tego typu uchwały znosimy wydatki inwestycyjne, które są przewidziane w budżecie

- podkreślił radny Koalicji Obywatelskiej.

Mariusz Popielarz krytycznie ocenił zmiany w budżecie. - To jest budżet, który pan prezydent przedłożył radzie, rada go zaakceptowała, a potem się okazuje, że pan prezydent nie realizuje wydatków przewidzianych w tym budżecie. Z mojej strony, jako radnego, na takie rzeczy zgody nie ma. Tym bardziej dzieje się tak, że z uzasadnienia nie dowiadujemy się, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy - dodał.

W kwestiach inwestycyjnych podobnie mówił radny Mariusz Mierzejewski.  - Zdejmujemy na kilka milionów złotych inwestycje, nie jest to dla nas powód do chwały. Jako radny nie byłbym w stanie, żeby odstępować od realizacji tych zadań. Umówiliśmy się na nie i powinny zostać one w trakcie roku wykonane. Wiążemy sobie ręce na przyszłość - co roku będziemy podejmować takie uchwały, będziemy zdejmować inwestycje, a mieszkańcy się domagają tych prac remontowych, tych nakładów - wskazał przedstawiciel Bezpartyjnego Miasta.

W przypadku zmian inwestycyjnych powinniśmy sie twarto trzymać, żebyśmy je wykonywali. Co roku, jeśli coś będzie robione, to zostanie coś i po tej kadencji, czym pan prezydent będzie mógł się pochwalić

- powiedział.

"Jeżeli się nie da, to się nie da"

Z innego punktu widzenia sprawę przedstawił wiceprzewodniczący rady miasta Stanisław Szatanek z prezydenckiego ugrupowania Ostrołęka dla Wszystkich.

Ja bym chciał zwrócić się do kolegów radnych, do pana Mariusza Mierzejewskiego i pana Mariusza Popielarza, żebyśmy spojrzeli na to z sytuacji innych samorządów. Jest naprawdę dramatyczna sytuacja w samorządach. Przychody wszystkich gmin, samorzadów, spadły drastycznie. Jeśli państwo śledzicie, a na pewno śledzicie sytuację, to wiecie, że to nie jest wina pana prezydenta, że ten COVID się pojawił na początku roku. Takie są fakty, niestety. Nasze perspektywy, mogę państwa zapewnić, że jestesmy w niezłej sytuacji w stosunku do innych miast, większych. Tam jest dramat. Ja rozumiem pana Mierzejewskiego, Popielarza, bo były zaplanowane wydatki inwestycyjne i trzeba to robić. Ale zawsze tak jest, że w czasie kryzysu sprawy ludzkie są najważniejsze

- powiedział.

"Czy można obwiniać pana prezydenta, że zmniejszyły się przychody z PIT i z CIT? Jaki miał na to wpływ?" - pytał radny Szatanek, wskazując na mniejsze wpływy z podatków.

Panie prezydencie, może by pan wspomniał radnym, że to nie dlatego pewne inwestycje nie będą zrealizowane, bo pan ma takie "widzimisię", pan odkłada pieniądze na półkę i nie chce pan wykonywać inwestycji, które pan zaplanował? Żeby zrealizować te inwestycje, trzebaby zaciągać zobowiązania, a pan prezydent jest daleki od tego, bo sami państwo wiecie, że obniżył zadłużenie miasta. Mamy wchodzić z powrotem w te same buty? Może przyszły rok, jak pan prezydent mowi, jak Bozia da, szczepionka będzie wynaleziona, może ten COVID sam się obrazi na nas?

- pytał.

Jak zaznaczył, głos w dyskusji jest "nie dlatego, że wspieram pana prezydenta, ale staram się być obiektywny".  - A co, ja bym nie chciał żeby te inwestycje były wykonane? A co, na moim osiedlu nie ma co do zrobienia? Ale rozumiem tę sytuację, że jeżeli się nie da, to się nie da - stwierdził.

"Źle się dzieje, już drugi raz"

Najbardziej krytyczna była jednak radna Grażyna Sosnowska. Przedstawicielka klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości przyznała co prawda, że "sytuacja jest trudna i nie można było jej przewidzieć", ale okazała się też surową recenzentką działań prezydenta w mijającym roku.

Źle się dzieje, już drugi raz w pana kadencji. W poprzednim roku było podobnie o tej porze. Zdejmowaliśmy różne inwestycje, żeby pan mógł wykonać budżet miasta. Nie wiem, jak mam się ustosunkować do tego, ale czuję się zawiedziona

- powiedziała, dodając, że "wyborcy z Wojciechowic mają trochę żalu".

"Słyszę ciągle niezadowolenie, żal"

Uwag krytycznych było sporo i w końcu odniósł się do nich prezydent Ostrołęki.

- Czuję delikatny niesmak. Ciężko komentować mi stwierdzenia osób, które ewidentnie mijają się z prawdą. Oczywiście mamy prawo się różnić, ale uważam, że sesja rady miasta nie jest od tego, żebym państwu wytykał braki w wiedzy czy braki w świadomości, żebyśmy tak szeroko dyskutowali, bo to będzie tylko zaogniało. Bazujmy też troszkę na przywoitości. Jak oddawaliśmy ulicę Krańcową, to pani radna mówiła, że jest wspaniale, zadowolona, że ta ulica powstała, że jest fantastyczny parking i mamy pięknie nasadzone drzewa. A później jak się okazało, że te osiedle dostało najwięcej w danym roku, to pani radna zagłosowała rzeciwko absolutorium dla prezydenta - powiedział Łukasz Kulik.

Odnosząc się do wystąpienia radnej Sosnowskiej, dodał:

Rozumiem panią radną, bo pani radna może ma taki styl bycia, że tam, gdzie się udaje coś zrobić to pani radna mówi, że osiągnęła sukces, a gdzie się nie udaje, to mówi, że to wina prezydenta. Przykro mi to słyszeć.

W słowach prezydenta Ostrołęki dało się odczuć żal, że radni nie zawsze popierają jego decyzje.

- Pomimo moich starań słyszę ciągłe niezadowolenie, żal tak naprawdę nie wiem o co, ciągły brak zrozumienia dla sytuacji miasta. Radny ma prawo tak odczuwać, ma prawo wygłaszać takie wypowiedzi i ma prawo głosować tak czy inaczej, zgodnie z własnym sumieniem (...) Moją rolą nie jest komentowanie tego, jakie kto ma zdanie. W ten sposób byśmy musieli na tej sesji jeszcze z sześć godzin siedzieć. Państwo macie taką opinię, ja mam zupełnie inną - podkreślił.

O obecnej sytuacji mówił m.in. w kontekście koronawirusa:

W marcu czy w lutym mieliśmy informację o 13-milionowej nadwyżce, którą udało się w ciągu roku wypracować. Nagle pojawił się covid, który prawie całą nadwyżkę zeżarł. A czemu jest winny prezydent? Prezydent jest winny temu, że jak przyszedł wirus to powiedział, że nie robimy inwestycji i oszczędzamy pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie w drugiej połowie roku? Tak, to jestem temu winien, tak postanowiłem

- przyznał prezydnent Kulik.

Nie zabrakło też odniesień do... Bronisława Komorowskiego:

Można było na ułańskiej fantazji wykonać 100 procent inwestycji do końca września, a potem w listopadzie usiąść i powiedzieć, że nie ma pieniędzy i weźmy kredyt. Był już jeden taki prezydent u nas w kraju, co powiedział, że trzeba zmienić pracę i wziąć kredyt, to mu mieszkańcy tego kraju ładnie podziękowali za takie rady


Ostatecznie radni przyjęli uchwały w sprawie wieloletniej prognozy finansowej (11 za, 7 przeciw, 4 wstrzymujący się) oraz zmian w budżecie (11 za, 6 przeciw, 5 wstrzymujący się).

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×