Jak zwiększyć liczbę klientów, którzy mogą jednocześnie przebywać w supermarkecie? Kreatywnym podejściem do tematu wykazało się kierownictwo jednej z ostrołęckich Biedronek. Pomysł jednak nie do końca przypadł do gustu klientom.
18 kwietnia po godzinie 20-tej robiłem zakupy w Biedronce przy ul. Hallera. Jakież było moje zdziwienie, gdy na jednym z wózków zauważyłem podłączoną do prądu, za pomocą przedłużacza, kasę fiskalną. Ewidentnie stała dlatego, żeby do sklepu mogło wejść więcej osób. Sytuacja karygodna, i to dosłownie, bo za takie praktyki nakładane były już kary
. - alarmuje jeden z naszych Czytelników.
W sobotę, 18 kwietnia, kiedy nasz czytelnik w opisanym przez niego markecie robił zakupy, w całej Polsce obowiązywały przepisy ograniczające gromadzenie się w sklepach większej ilości osób. Ilość klientów, która mogła jednocześnie przebywać na terenie sklepu uzależniona była od ilości kas – 1 kasa, trzy osoby.
Faktycznie, za taką próbę obejścia przepisów jedna z poznańskich Biedronek ukarana została mandatem w wysokości 30 tysięcy złotych. W tamtejszym markecie PSSE przeprowadziło kontrolę po zgłoszeniu od klientów i potwierdziło naruszenie przepisów.
Jestem zawiedziony postawą szefostwa największej sieci handlowej w Polsce i jednej z najbogatszych firm w naszym kraju. Jak widać na pierwszym miejscu stawiają zysk, a nie zdrowie Polaków, w tym swoich pracowników.
mówi zbulwersowany Czytelnik.
Od dziś przepisy te zostały nieco złagodzone, a o ilości wpuszczanych jednocześnie klientów decyduje powierzchnia danego sklepu.