„To niepotrzebne ryzyko. Boją się mieszkańcy i pracownicy. Sprawa może poczekać” - tak o działaniach podejmowanych w ostatnich dniach przez zarząd Ostrołęckiej Spółdzielni Mieszkaniowej mówią nasi zaniepokojeni Czytelnicy.
W tryb pracy zdalnej przeszły w ostatnich dniach niemal wszystkie instytucje, urzędy, firmy i biura. Wiele z przedsiębiorstw prywatnych, instytucji rządowych i samorządowych ograniczyło do absolutnego minimum kontakt z interesantami i klientami. Zewsząd w mediach słyszymy apele o pozostaniu w domach i ograniczenie lub całkowite zaniechanie niepotrzebnych kontaktów osobistych – wszystko po to by zahamować rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Efekty tego widać choćby na ostrołęckich ulicach, na których ruch znacząco zmalał w ostatni dniach. W znacznej większości mieszkańcy Ostrołęki wzięli sobie do serca zalecenia służb sanitarnych.
Na niepotrzebne ryzyko wystawia jednak swoich mieszkańców Ostrołęcka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Sygnał w tej sprawie otrzymaliśmy dziś od naszej Czytelniczki:
„Zarząd Ostrołęckiej Spółdzielni Mieszkaniowej rozpoczął dostarczanie informacji o podwyżkach. Otrzymują je wszyscy mieszkańcy. Konieczne jest własnoręczne pokwitowanie informacji. Uważam, że w obecnej sytuacji i stanu zagrożenia epidemią koronowairusa jest to działanie stanowiące poważne zagrożenie dla mieszkańców. Listy z podwyżkami przekazywane przez pracowników spółdzielni przechodzą z rąk do rąk, krążą po wielu blokach, podpisywane są tymi samymi długopisami, z których korzystają różne osoby. Nie można mieć pewności, że ktoś nie ma koronawirusa i nie zarazi innych. W OSM mieszka kilkanaście tysięcy osób. To nie jest tak, że my się nie godzimy na podwyżkę, ale uważamy, że informację o tym można przekazać później lub w inny sposób.” - alarmuje nasza Czytelniczka.
Zdanie to podzielają też inni mieszkańcy OSM, z którymi rozmawialiśmy. Z naszych ustaleń wynika też, że w obawie o własne zdrowie roznoszenia listów z podwyżkami odmówili pracownicy działu sprzątającego zatrudnieni w spółdzielni.
Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić dziś telefonicznie w biurze OSM. Niestety mimo licznych prób nie udało nam się dziś dodzwonić na numer wskazany jako kontakt do biura zarządu OSM. Pytania w tej sprawie wysłaliśmy e-mailem, do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Do tematu wrócimy.