fot. eOstroleka.plCzy lekarze pracujący w ostrołęckim szpitalu poddawani są kwarantannie w przypadku, gdy wracają z zagranicznych urlopów? O wyjaśnienie tej kwestii poprosiła nas jedna z Czytelniczek.
Aktualna sytuacja epidemiologiczna związana z koronawirusem wzbudza ogromy społeczny niepokój. Do naszej redakcji napływa wiele pytań od Czytelników, którzy za naszym pośrednictwem chcieliby wyjaśnić swoje wątpliwości dotyczące wirusa. Jedna z Czytelniczek zwróciła uwagę na potencjalny problem z personelem ostrołęckiego szpitala, wracającym z zagranicznych urlopów:
„W chwili obecnej dużo mówi się o zagrożeniu koronawirusem i o poddawaniu się kwarantannie po powrocie z zagranicy. Jak sytuacja ma się do pracowników ostrołęckiego szpitala. Czy po powrocie z zagranicznego urlopu pracownicy poddawani są kwarantannie/obserwacji? Czy bezpośrednio po powrocie z urlopu wracają do swoich obowiązków stwarzając potencjalne zagrożenie dla hospitalizowanych pacjentów? Czy w ostrołęckim szpitalu ktoś prowadzi nadzór nad pracownikami wracającymi z urlopów?” - pyta nasza Czytelniczka.
O wyjaśnienie tej kwestii poprosiliśmy dyrektora Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Józefa Psarskiego w Ostrołęce, Pawła Natkowskiego.
- Nie mieliśmy do czynienia z przypadkiem, by któryś z naszych lekarzy przebywał w ostatnim czasie w rejonie zagrożonym epidemią koronawirusa – mówi dyrektor Natkowski – Nadzór nad osobami, które wracają z takich rejonów prowadzą służby sanitarno-epidemiologiczne i to ta instytucja jest właściwa do decydowania o poddaniu danej osoby kwarantanną – dodał.
Obecnie na terenie powiatu ostrołęckiego nadzorem sanitarno-epidemiologicznym objętych jest 40. W ostrołęckim szpitalu hospitalizowana jest jedna osoba z podejrzeniem koronawirusa.
AKTUALIZACJA:
Znane są wyniki badań pacjenta, który obecnie jest hospitalizowany w ostrołęckim szpitalu w związku z podejrzeniem zarażenia koronawirusem.
- Wynik badania jest negatywny. U pacjenta nie stwierdzono obecności wirusa SARS-CoV-2 - poinformował nas dyrektor szpitala Paweł Natkowski.
1
2
7
16