Jeden z naszych czytelników zwrócił się do nas z prośbą o interwencję w sprawie rozprawy sądowej, jaka czeka go w związku z roszczeniami, które zostały mu przedstawione, choć... zupełnie go nie dotyczą. Jarosław Szymański liczy na sprawiedliwość i zapewnia, że w swoim życiu nie czytał jeszcze tak lakonicznie sporządzonego pozwu.
Historia pana Jarosława zaczyna się w 2011 roku. Jak twierdzi, na skutek pozwu wniesionego przez radcę prawnego otrzymał nakaz zapłaty 45 złotych za usługi telekomunikacyjne na rzecz jego firmy wraz z odsetkami oraz kwotę 114,50 zł, w tym 90 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Problem w tym, że faktura vat, której dotyczy sprawa, została wystawiona 1 października 2011 roku na zupełnie inną firmę niż ta, którą prowadzi Jarosław Szymański. On sam zawarł umowę z operatorem telekomunikacyjnym dopiero 28 marca 2012 roku.
Jak mówi nasz czytelnik, Sąd Rejonowy w Ostrołęce wydał nakaz zapłaty. Po przeanalizowaniu doręczonego pozwu, pan Jarosław wniósł sprzeciw na urzędowym formularzu w ustawowym terminie. - Skutkowało to uchyleniem wydanego nakazu zapłaty i wyznaczeniem rozprawy zgodnie z przepisami kpc. Po wniesieniu sprzeciwu, radca prawny pismem procesowym cofnął pozew, a sąd zobowiązał mnie do zajęcia stanowiska w tej sprawie - mówi. Nie oznaczało to jednak końca tej sprawy.
- Postanowiłem nie zgodzić się na cofnięcie powództwa z uwagi na aspekty moralne i społeczne. Nie mogę zgodzić się, by w sposób zupełnie bezprawny, przy naruszaniu zarówno przepisów prawa materialnego, jak również przepisów prawa procesowego, miały miejsce takie rzeczy. Nie chodzi tutaj o kwotę zobowiązania, tylko o fakt i sposób wymierzania sprawiedliwości przez osoby zaufania publicznego - dodaje Szymański.
Rzeczywiście, dla pana Jarosława sporządzenie sprzeciwu nie stanowiło problemu, ale wiele osób z pewnością mogłoby to przerosnąć. Brak sprzeciwu na urzędowym formularzu skutkowałby z kolei jego odrzuceniem, a następnie uprawomocnieniem się orzeczenia. Trzeba by było więc zapłacić za fakturę.
- Sprawa mogła trafić na jakąś starszą osobę, która nie wiedziałaby co zrobić i poszłaby zapłacić ze swojej skromnej renty zupełnie nie należne świadczenie. Poczuwam się do obowiązku przerwania bierności i zgadzania się na takie sytuacje. Obecnie odnoszę wrażenie, iż po złożeniu przedmiotowego sprzeciwu sprawę próbują wyciszyć. Mam nadzieję, że termin rozprawy nie zostanie odwołany przez sąd - dodaje Jarosław Szymański, informując, że rozprawa została wyznaczona na 23 marca. Do sprawy wrócimy i mamy nadzieję, że poinformujemy o jej szczęśliwym zakończeniu.
Byłeś świadkiem wypadku? Widziałeś coś nadzwyczajnego, śmiesznego, a może masz problem, którym chciałbyś się podzielić? Jeżeli tak, to skontaktuj się z nami! Kontakt: redakcja@eostroleka.pl
Interwencja czytelnika: "Dostałem nakaz zapłaty za nie swoją fakturę"
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |