Wiceprzewodniczący rady miasta Stanisław Szatanek zwrócił się o naprawę jednego z parkingów na osiedlu Starosty Kosa. Choć w interpelacji nie uniknął błędów językowych, to inicjatywa poparta jest argumentami, radny przedstawił nawet propozycję rozwiązania problemu.
- W imieniu mieszkańców osiedla Starosty Kosa zwracam się z prośbą o nawiezienie,zasypanie i wyrównanie terenu na parkingu osiedlowym, który w dużej części stanowi własność miasta. Obecnie drogi dojazdowe do miejsc parkingowych są mocno wyboiste i zaczynają stanowić zagrożenie dla uszkodzenia samochodów. Po opadach deszczu tworzą się ogromne kałuże, które dodatkowo utrudniają dojazd i wyjazd do miejsc parkingowych - napisał wiceprzewodniczący rady miasta.
Dalej Stanisław Szatanek przewiduje, że wkrótce sytuacja może się pogorszyć.
- W okresie zimowym będzie jeszcze gorzej. Teraz przed zimą jest to ostatni moment na wyrównanie tego terenu. Użyty materiał budowlany do realizacji tego zadania mógłby pochodzić z demontażu drogi dojazdowej do mostu tymczasowego a w związku z tym nie stanowiłoby to dużego kosztu dla miasta. Użytkownicy tego parkingu corocznie wnoszą opłaty do Urzędu Miasta za korzystanie z tego parkingu - dodał.
Prezydent Łukasz Kulik ma 14 dni na odpowiedź.
Swoją drogą, interpelacja raczej nie spodobałaby się radnym, którzy podczas sesji rady miasta dość mocno zwracali uwagę na poprawną polszczyznę, co skomentowane zostało jako
małostkowe i prostackie. W interpelacji dwukrotnie bowiem słowo "miejsc" zapisano jako... "mniejsc".
Wasze opinie
STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.