Kilka dni temu odbyło się Wielkie Sprzątanie nad Narwią. Efekty były znakomite, ale niestety na terenie grodziska znów pojawiły się śmieci. Zalegają tam pozostałości po zakrapianej imprezie. - Brak słów na takie zachowanie - komentuje Stowarzyszenie Ekomena.
Wielkie sprzątanie
W sobotę 24 kwietnia odbyło się Wiekie Sprzątanie nad Narwią z Młodzieżową Radą Miasta Ostrołęki. Zebrano blisko 500 worków śmieci - były także dość nietypowe znaleziska, jak umywalka, sedes, fotele, opony czy kołpaki.
Niesamowita robota, jaką wykonało wiele grup (wędkarze, rady osiedla Leśne i Stare Miasto, samorządowcy, harcerze, nauczyciele i uczniowie ostrołęckich szkół czy po prostu miłośnicy przyrody) przyniosła efekty: teren nad Narwią wyglądał dużo lepiej.
Wystarczyło kilka dni
Niestety, już niedługo po sprzątaniu znalazły się osoby, które najwyraźniej postawiły sobie za cel zniweczenie sobotniego wysiłku dziesiątek osób. Stowarzyszenie Ekomena poinformowało dziś, że teren grodziska już jst zaśmiecony.
Butelki po wódce, kubki czy opakowania po chipsach wskazują na imprezowiczów, którzy pewnie dobrze się bawili, ale zapomnieli po sobie posprzątać.
- Brak słów na takie zachowanie... W sobotę około sto osób wzięło udział w sprzątaniu brzegów Narwi. Wysprzątany był też teren grodziska. Minęło trzy dni i na grodzisku znów jest masa nowych śmieci. Nie wiadomo, co kieruje takimi ludźmi. Wzdłuż wału są przecież rozstawione kosze na śmieci... - czytamy na facebookowym profilu Ekomeny.
- Wystarczą 2/3 grupki, które urządzą sobie libacje na terenie grodziska i można po nich sprzątnąć 2 worki śmieci. Dlaczego ludzie tak postępują? Co im przyświeca? - dopytuje Młodzieżowa Rada Miasta.
To pytanie na razie pozostaje bez odpowiedzi. Ekomena zachęca: "Udostępnijcie, może kogoś ruszy sumienie i posprząta swój bałagan".