Pod względem liczby skończonych spraw sądowych Ostrołęka wyprzedziła w ubiegłym roku większe miasta apelacji Białostockiej: Łomżę i Suwałki - wynika z danych resortu sprawiedliwości. W ostrołęckich sądach "załatwiono" ponad 107 tys. spraw.
Oczekiwania Polaków wobec sądownictwa są jasne: chcą oni mieć dostęp do sprawiedliwych i sprawnie działających sądów, które orzekają wyroki zgodne z literą prawa, bez zbędnego przeciągania postępowań. Te oczekiwania są zrozumiałe, ponieważ sądownictwo odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu praworządności i chroniąc prawa obywateli.
Niestety, sprawy sądowe często trwają wiele lat, co powoduje frustrację i poczucie bezradności u stron. A przecież sprawiedliwe i sprawnie działające sądownictwo jest fundamentem demokratycznego państwa prawa.
Choć w przypadku Ostrołęki, jak wynika z danych resortu sprawiedliwości, i tak jest przyzwoicie, jeżeli chodzi o "załatwialność" spraw. W ubiegłym roku Ostrołęce udało się wyprzedzić dwa większe ośrodki w apelacji białostockiej.
Ile spraw sądowych "załatwiono" w Ostrołęce?
W apelacji białostockiej, do której należy Ostrołęka, w 2023 r. "załatwiono" - brzmi potocznie, ale tak się to nazywa - 761 610 spraw sądowych. W porównaniu z innymi apelacjami, mniej było tylko w apelacji szczecińskiej i rzeszowskiej, lecz trzeba przyznać, że w białostockiej nie ma tylu metropolii co w niektórych innych rejonach.
Numerem jeden w apelacji białostockiej jest okręg Olsztyn z 250 494 załatwionymi sprawami. Dalej Białystok - 215 281 i na miejscu trzecim Ostrołęka - 107 289.
Co ciekawe, w okręgu Ostrołęka zakończono więcej spraw niż w sąsiedniej Łomży (82 311), choć Łomża ma więcej mieszkanców. Ostrołęka okazała się też wydajniejsza od Suwałk (97 373).
Ze względu na budowę formularzy statystycznych nie ma możliwości wyodrębnienia z tej grupy jedynie spraw zakończonych prawomocnie. Są to więc sprawy skończone zarówno prawomocnie, jak i nieprawomocnie.