Przed 140 laty problemy na Kurpiach były naprawdę duże. Lokalni mieszkańcy zmagali się z brakiem żywności. Na pomoc ruszył hrabia Ludwik Krasiński, który interweniował osobiście u najwyższych władz krajowych.
Wśród Kurpiów zamieszkujących tak zwaną Puszczę w gub. Łomżyńskiej i Augustowskiej, zaczyna grozić widmo głodowe ze wszystkiemi następstwami - informowała "Gazeta Rolnicza" z 1881 roku.
Powodem takiego stanu rzeczy był m.in. grad. Na pomoc ruszył jednak hrabia Ludwik Krasiński. Co takiego zrobił? Oto relacja "Rolniczej":
Grad, jaki biedną tę a uczciwą ludność w roku zeszłym nawiedził, sprawił, źe nie tylko żywić się ale i obsiać czem lichej swej ziemi niemają. Ponieważ dworów tam wcale niema, bylibyśmy o klęsce zupełnie niewiedzieli, gdyby nie hr. Ludwik Krasiński, który bawiąc w dobrach swoich Krasne, takiege żebrzącego kurpia napotkał. Kto inny byłby dał jałmużnę tylko, hr. Kr. jednak nie skończył na tem. Posłał na miejace rzecz wybadać, a przekonawszy się że 5000 ludziom grozi głód, że następstwa bezpośrednie jak i pośrednie mogą być przerażające, niezwlekając udał się osobiście do Naczelnika kraju. Tam złożył zacny ten magnat znaczną ofiarę, otwierając tem samem urzędowną listę składek, które gdyby na oflcyalne dozwolenie czekać miały, uiewieleby kurpiom przyniosły korzyści. Działo się to w Wielką Sobotę a na czwarty dzień już pisma głos podniosły, składki się sypały.
- Komitet doraźnej pomocy, pod prezydencją hrabiny Aleksandry Potockiej, posłał natychmiast do rozdziału między głodnych rs. 6000 na pierwsze potrzeby. Dalsze środki energicznie się obmyślają. My, cośmy tak obfieie dla Szlązaków sypali, nie poratujemyż bliższy eh braci; pozwolimyż, by wśród nas umierali z głodu? - czytamy w korespondencji sprzed 140 lat.
Za pomoc Kurpiom w "Gazecie Rolniczej" znalazły się podziękowania dla Krasińskiego (na zdj. powyżej):
Za niezwykłą energię należy się hr. Krasińskiemu wszelkie uznanie, dodaje on czynem tym jeden listek do wieńca narodowych zasług, jaki sobie niewątpliwie splata. O! czemuż nie mamy więcej podobnych magnatów, tak używających kolosalnych fortun! — Dodać nam wypada wiadomość nader pocieszającą. Oto b. komitet wsparcia dla powodzian Sandomierskich, utworzony ad hoc zmienia się w nieustającą instytucję doraźnej pomocy na wszelkie możliwe wypadki. Zaprawdę, będzie miał co robić!