Fotoradary mają zarobić 1,5 mld zł!

W Polsce gwałtownie rośnie liczba fotoradarów. W pierwszym kwartale bieżącego roku aktywnych będzie w sumie 375 urządzeń, które zrobią dziennie ok. 24 tysięcy zdjęć.

„Fotoradary są do walki z mordercami drogowymi” - pisał kilka dni temu na Twitterze Sławomir Nowak. Pytanie, na ile jest to wymierzone rzeczywiście w piratów drogowych a nie w portfele kierowców. Znamienne jest to, że minister finansów założył tegoroczne wpływy do budżetu z mandatów na astronomiczną sumę 1,5 mld złotych, podczas gdy w ubiegłym roku dochód stanowił zaledwie ułamek tej kwoty, bo około 35 milionów złotych.

Punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Adam Hofman przypomniał, jak jeszcze do niedawna Donald Tusk krytycznie wypowiadał się na temat fotoradarów za rządów PiS. „Drogi są co prawda coraz gorsze, ale za to fotoradary pojawiły się na ulicach. To znaczy Polacy mają być kontrolowani wszędzie, w każdym miejscu a na drodze przez fotoradar jechać 30 km/h, ponieważ drogi na szybszą jazdę nie pozwalają. To jest filozofia PiS-u – utrudnić ludziom życie do maksimum a potem ich skontrolować wszystkich, bez wyjątku” - mówił Donald Tusk. „Tylko facet, który nie ma prawa jazdy może wydawać takie pieniądze na fotoradary a nie na drogi” - dodał Tusk.

Jak więc do tych słów ma się kilkaset urządzeń, które dziennie będą wykonywać kierowcom ok. 24 tys. zdjęć? Dotychczas Główny Inspektorat Transportu Drogowego dysponował 75 urządzeniami rejestrującymi oraz 800 masztami przejętymi w pierwszej połowie ubiegłego roku od policji i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Koszt nowych radarów to 50 mln euro.

„Tylko facet, który co weekend lata sobie rządowym samolotem do Trójmiasta, może wydawać takie pieniądze na fotoradary” - skomentował Adam Hofman.

[źródło: mypis.pl]