Dziś w nocy strażacy ochotnicy z Baranowa interweniowali do nietypowego zdarzenia. W zgłoszeniu, które wpłynęło na numer alarmowy była mowa o niebezpiecznej substancji i… rozbitym termometrze. Co okazało się na miejscu?
Na interwencję w miejscowości Jastrząbka w gminie Baranowo miejscowa jednostka straży pożarnej została wysłana w nocy 3 lipca. Jak wynikało ze zgłoszenia interwencja dotyczyła szkodliwej substancji, która wyciekła z rozbitego termometru. Pod uwagę brana była rtęć, która ze względu na swoje właściwości wykorzystywana była w produkcji termometrów. Jest to substancja niebezpieczna dla ludzkiego organizmu, jej toksyczność polega na niszczeniu błon biologicznych i wiązaniu się z białkami. W ten sposób rtęć zakłóca wiele niezbędnych do życia procesów biochemicznych. Ostre zatrucie oparami rtęci wywołuje zapalenie płuc i oskrzeli prowadzące niekiedy do śmiertelnej niewydolności oddechowej. Inne objawy to: krwotoczne zapalenie jelit, niewydolność krążenia, zapalenie błony śluzowej jamy ustnej. Uszkodzeniu ulegają również nerki i układ nerwowy.
Już na miejscu, po skrupulatnym rozpoznaniu sytuacji okazało się, że substancja, która wydostała się z rozbitego termometru to nie rtęć a… gal, który ma podobne właściwości, ale nie jest toksyczny.
W związku z tym, że na miejscu nie podejmowano żadnych czynności ratunkowych zdarzenie to, zgodnie z procedurami, zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm.
informuje st. kpt. Adrian Stupski, rzecznik prasowy KM PSP w Ostrołęce.