Ostrym starciem między kandydatami na prezydenta zakończyła się sesja rady miasta. Adam Kurpiewski, który jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej, rozgrzał dyskusję do czerwoności.
Drugie "expose" Kurpiewskiego: "Żeby nie powrócił do władzy w Ostrołęce PiS"
Podczas czwartkowej sesji rady miasta najciekawsza była końcówka. W punkcie "oświadczenia radnych" Adam Kurpiewski z Koalicji Obywatelskiej, kandydat na prezydenta miasta, postanowił wygłosić swoje drugie "expose".
Czuć już wybory! "Expose" radnego na sesji rady miasta. Tego nikt się nie spodziewał
Punkt "oświadczenia radnych" podczas sesji rady miasta Ostrołęki zmienił się w... kampanię wyborczą. Radny KO Adam Kurpiewski wygłosił niemalże expose, a w ślad za nim podążyli inni. I tak do 7…
- Bardzo dziękuję Koalicji Obywatelskiej i Platformie Obywatelskiej na terenie Ostrołęki, jak również województwa, że powierzyła mi tę zaszczytną misję kandydowania na prezydenta Ostrołęki - zaczął Adam Kurpiewski, po czym kontynuował: - Apeluję do wszystkich sił, które kochają Ostrołękę i mają ją w sercu i chcą, żeby ona się rozwijała i miała nową energię, żeby przyłączyli się do nas. Żebyśmy złączyli swoje siły, aby ten wysiłek skończył się zwycięstwem.
Kurpiewski nie szczędził krytyki Prawu i Sprawiedliwości.
- Wszyscy obawiamy się, żeby ten wysiłek z 15 października nie został zaprzepaszczony 7 kwietnia, żeby nie powrócił do władzy w Ostrołęce PiS, który będzie niestety ciągnął Ostrołękę na dno. Sami wiecie, jak będzie wyglądała współpraca z rządem, samorządem województwa - powiedział.
W ocenie kandydata KO, należy "schować ambicje i wybrać właściwego, który gwarantuje spełnienie obietnic". Uderzył też w jednego z kontrkandydatów. - Bardzo proszę, żeby nie było rozdawnictwa, że będziemy dawali po tysiąc złotych i wozili taksówkami! - stwierdził z wyraźną aluzją do Pawła Niewiadomskiego.
W pewnym momencie Wojciech Zarzycki wyłączył mikrofon radnemu. "Po 7 kwietnia zobaczymy, jak pan będzie mówił" - usłyszał radny KO, ale po chwili mógł już kontynuować swoje przemówienie. I uderzył w kandydatkę Ewę Żebrowską-Rosak i jej pomysł.
- Proszę odpowiedzialność o formułowaniu takich nowości jak prawoskręty przy rondzie. Od 10 lat rozmawiamy o prawoskrętach, to żadna nowość. Te prawoskręty miały być zrealizowane już w tej kadencji przez pana prezydenta Kulika - mówił. Jak dodał, "tylko my, jako Koalicja Obywatelska, jesteśmy w stanie zapewnić to finansowanie i rozwiązać problem korków".
Była riposta! "W przeciwieństwie do kontrkandydata..."
- Jestem zdumiony aktywnością radnego Kurpiewskiego miesiąc przed wyborami - skomentował to wystąpienie w swoim oświadczeniu przewodniczący Wojciech Zarzycki. A jego klubowy kolega, kandydat na prezydenta Paweł Niewiadomski ripostował: - W przeciwieństwie do kontrkandydata mam program i wizję miasta. Projekty, o których mówiłem, to myślę, że trzeba wejść na strony ministerstwa i zobaczyć, że są dotacje rządowe w ramach takiej aktywności.
Głos zabrał też Mariusz Popielarz z Koalicji Obywatelskiej. - Oświadczam, że jestem zbulwersowany sposobem prowadzenia sesji przez pana przewodniczącego. Nie przeprowadza się dyskusji nad oświadczeniami, a pan przewodniczący nie dość, że do tego dopuszcza, to sam to czyni - podkreślił. Zgodził się z nim Jakub Frydryk z Bezpartyjnego Miasta Ostrołęka: - Nie może być tak, że jak radny wypowiada się na temat jednego komitetu wyborczego to daje mu się skończyć, a w innym przypadku przerywa mu się.
Krótko mówiąc, emocje buzują! I tak do ciszy wyborczej...