W pierwszej połowie 2017 roku Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce otrzymało kilka unikalnych i cennych „prezentów”, które wzbogaciły ekspozycje etnograficzną placówki. Część z nich przeszłą już prace konserwatorskie i można je już podziwiać a pozostałe czekają na swoją kolej.
- Ofiarowano nam tkaninę – „buronkę”, motowidło ręczne, prasę do sera, kredens, ogłowie zaprzęgowe, wyjątkowo pokaźne wycinanki (aż kilkumetrowe), heble, pisanki, garnki żeliwne, obrazy religijne oraz sprzęt i maszyny rolnicze. Najwięcej muzealiów zawdzięczamy Panom Antoniemu Kustuszowi, Stanisławowi Ropiakowi oraz Michałowi Chrzanowskiemu – mówi Maria Kulczyk z MKK.
Na szczególną uwagę zasługuje ostatni z wymienionych panów, ze względu na swoją pasję i poświęcenie w celu ratowania lokalnej spuścizny. W centrum jego zainteresowań są wprawdzie zabytki o charakterze historycznym, jak dokumenty, zdjęcia, samoloty z czasów II Wojny Światowej, to jednak w jego rękach znalazły się też „przeżytki” innego rodzaju, będące niegdyś na wyposażeniu niejednego gospodarstwa wiejskiego, a które stanowiły niezastąpioną pomoc w uprawie ziemi oraz w zbiorze i wykorzystaniu jej płodów, mianowicie: pługi, obsypniki, brony, młocarnia, sieczkarnia, żniwiarka, kierat itp. Otrzymał je od Pana Janusza Zalewskiego, część stanowi spuściznę po dziadku Pana Michała, który był kowalem.
Właśnie te, wyżej wymienione obiekty, postanowił przekazać ostrołęckiemu muzeum. Ponadto wśród darowanych przez Pana Chrzanowskiego rzeczy znalazły się przedmioty o odmiennym charakterze, jak „tolka” do formowania motków i uzda. Wśród tego grona znalazł się już coraz rzadziej występujący w terenie egzemplarz – ława rymarska, zwana również konikiem lub kobyłką rymarską. Było to nieodzowne narzędzie w każdym warsztacie rymarskim – miejscu pracy rzemieślnika, który już niemal zniknął z topografii polskich zawodów.
Warto tu przypomnieć czym parał się i co wytwarzał ten rękodzielnik. Po części zajmował się garbowaniem, bo głównym surowcem, z którego korzystał była skóra. Robił to jednak na własne potrzeby, zaś zasadniczym jego zadaniem było wytwarzanie uprzęży, siodeł i galanterii skórzanej. Sprzętem, którego zabraknąć u niego nie mogło był wspomniany konik rymarski, składający się z niewielkich rozmiarów ławki, przy końcu której, pionowo zamocowane, znajdowało się drewniane imadło. Służyło ono do przytrzymywania i ściskania skóry. W ten sposób unieruchomionym materiale można było swobodnie operować szydłem i innymi narzędziami, np. podczas zszywania.
- W tym miejscu pragniemy raz jeszcze serdecznie podziękować ofiarodawcom, którzy zasili zbiory muzeum o nowe obiekty, przyczyniając się do zachowania materialnego dziedzictwa kulturowego nas wszystkich. W przyszłości udostępniane będą one zarówno badaczom regionu, jak i zwiedzającym ekspozycje muzealne – dodaje Maria Kulczyk.
źródło: Muzeum Kultury Kurpiowskiej
Etnograficzne „prezenty” dla ostrołęckiego muzeum [ZDJĘCIA]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Ostrołęcki szpital i muzeum ze wsparciem od marszałka Struzika
Nagroda ministra dla Czesławy Kaczyńskiej
"Polska twarz Tomasza Gocłowskiego" w ostrołęckim muzeum [ZDJĘCIA]
Podsumowanie warsztatów etnograficznych „Ginące Zawody” [ZDJĘCIA]
Ruszyła rozbudowa Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce [ZDJĘCIA]
Spotkanie z prof. Jerzym Rubachem [ZDJĘCIA]
Wystartowały Ginące Zawody [ZDJĘCIA]
Uroczysta gala z okazji jubileuszu 20-lecia OTBS [WIDEO, ZDJĘCIA]
Festyn rodzinny z Gimnazjum nr 1 w Ostrołęce [ZDJĘCIA]
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |