Zanieczyszczona biomasa, łapówki i ogromne straty. W tym roku prokuratura ma zakończyć śledztwo dotyczące korupcji przy dostawy biomasy do elektrowni Ostrołęka, do jakiej miało dochodzić w latach 2012-2015.
Wciąż trwa śledztwo w sprawie korupcyjnego skandalu związanego z dostawami biomasy do ostrołęckiej elektrowni. Proceder, mający miejsce w latach 2012-2015, przyniósł spółce Energa wielomilionowe straty. W przeszłości prokuratura informowała o co najmniej 11 milionach złotych, ale dokładna wysokość strat od wielu miesięcy jest jeszcze wyliczana. Przed sądem nie może być bowiem żadnych niedomówień.
Sprawa wyszła na jaw pod koniec 2022 roku, kiedy Centralne Biuro Śledcze Policji dokonało pierwszych zatrzymań. I prokuratura wciąż pracuje nad tą sprawą.
Przestępczy mechanizm działania
Śledczy z Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku ustalili, jak miał wyglądać przestępczy mechanizm. Firmy dostarczające biomasę do elektrowni w Ostrołęce dostarczały surowiec zanieczyszczony osadami ściekowymi, piaskiem i innymi odpadami. Według ustaleń prokuratury, nawet trzy czwarte całości dostarczonej biomasy było zanieczyszczone.
Kluczem do powodzenia całej operacji była współpraca dostawców z pracownikami elektrowni odpowiedzialnymi za przyjmowanie dostaw. Śledczy ustalili, że za każdą ciężarówkę z zanieczyszczonym surowcem, która wjeżdżała na teren zakładu, odpowiedzialny pracownik otrzymywał łapówkę w wysokości tysiąca złotych.
Pod koniec 2022 roku, kiedy śledztwo nabrało tempa, CBŚP zatrzymało między innymi wagowego z elektrowni. Mężczyzna usłyszał zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w kwocie nie mniejszej niż 110 tysięcy złotych. Nie był on jedynym pracownikiem elektrowni zamieszanym w proceder. Do chwili obecnej zarzuty w wątku dotyczącym elektrowni zarzuty usłyszało 12 osób, w tym trzech pracowników elektrowni w Ostrołęce. Podejrzanym zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która dopuszczała się oszustw o znacznej wartości.
Wobec sześciu podejrzanych stosowane były środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania, ale obecnie wszyscy są już na wolności.
Śledztwo na finiszu
Jak dowiedziała się eOstrołęka, postępowanie pozostaje w toku, a jego zakończenie planowane jest jeszcze w bieżącym roku. Trwają obecnie czynności analityczne związane z dokładnym ustaleniem wysokości szkód poniesionych przez Elektrownię Ostrołęka, ale znajdują się już na etapie końcowym.
Co ciekawe, sprawa biomasy to niejedyny wątek prowadzonego śledztwa. W tej samej sprawie pod zarzutami pozostają jeszcze... 23 inne osoby, którym zarzuca się między innymi wyłudzanie nienależnych odszkodowań z tytułu powodowania zdarzeń drogowych.