W ostatnich latach Ostrołęka postawiła na wymianę taboru Miejskiego Zakładu Komunikacji. Czy kierunek, który obrano jest słuszny? Te pytania padały od radnych podczas ostatniej sesji. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych latach na ostrołęckich ulicach pojawi się więcej auobusów elektrycznych.
Autobusy CNG. Czy było warto?
"Miasto planuje złożyć wniosek na 2 autobusy elektryczne. Pamiętam pan prezydent zapowiadał przestawienie taboru miejskiego na gaz CNG. Czy zakup autobusów elektrycznych to odstąpienie od tego pomysłu? Jak państwo oceniacie pomysł zakupu autobusów CNG z perspektywy czasu?" - pytał na ostatniej sesji rady miasta radny Mariusz Popielarz.
- W okresie, kiedy wybuchł konflikt na Ukrainie i ceny gazu poszybowały, wielokrotnie miałem wątpliwość co do istoty zakupu tego taboru CNG. Natomiast muszę przypomnieć, że to nasz rząd wspierał alternatywne źródła napędzania autobusów miejskich. Oprócz 10 autobusów CNG mamy zakupionych 10 autobusów eurodiesel, praktycznie wymieniony został nasz park maszynowy, mamy podpisaną umowę na 6 autobusów elektrycznych i chcemy kupować kolejne 2 elektryczne - wymieniał prezydent Łukasz Kulik.
Wskazał też konkretny efekt wymiany taboru: - W roku bieżącym MZK może, w zależności od tego, cena którego nośnika jest korzystniejsza, tak operować swoim taborem, żeby autobusy, które wychodzą najtaniej, jeżdżą najwięcej (...) Lawirujemy, mając tabor złożony mniej więcej w 1/3 z diesli, autobusów elektrycznych i autobusów CNG. Możemy dobierać tak te ruchy, żeby na tych trasach, na których dany tabor jest najbardziej opłacalny, te autobusy chodziły.
W ocenie prezydenta Ostrołęki, CNG jest paliwem przejściowym, bo "to paliwo na kolejne 15-20 lat", a docelowo "idziemy w kierunku energii elektrycznej". Łukasz Kulik mówił też o zmianach dla kierowców MZK i o tym, jak na to zareagowali:
Przy zmianie rozkładu jazdy wprowadziliśmy zmiany może nie do końca lubiane przez kierowców MZK. Kierowcy nie są już przypisani do konkretnych autobusów, tylko do konkretnych tras. Ta zmiana jest na plus.
Czy warto stawiać na elektryki?
W dyskusji pojawił się też inny głos. - Co do autobusów elektrycznych, musimy zastanowić się czy to dobre rozwiązania na tę chwilę? - pytał radny Jacek Łuba, wskazując na kwestię zasięgów autobusów elektrycznych. Wskazywał, że w niektórych miastach elektryki jak szybko wyjechały na trasy, tak szybko stanęły na parkingach.
- Latem takie autobusy jeżdżą bez klimatyzacji, a zimą bez ogrzewania, żeby zwiększać zasięgi. Jesteśmy na etapie życia, że promujemy tę ekologię, ale musimy zachować zdrowy rozsądek - stwierdził Jacek Łuba. "Aż tak nie oszczędzamy" - opowiedział prezydent Kulik, dodając: - Te pętle to jest w granicach 300 kilometrów na jednej zmianie, więc one są przewidziane do tego, żeby dawać radę. To są te większe autobusy, a to te mniejsze elektryki miały takie problemy.
Ze strony radnej Grażyny Sosnowskiej padło też hasło o autobusach wodorowych, co prezydent podsumował: - Autobusy wodorowe? Pięknie to wszystko wygląda, ale kosztuje kosmiczne pieniądze.
Miasto Ostrołęka, jak wskazał włodarz, chce kupić dwa autobusy elektryczne w tym roku, dwa w kolejnym roku i dwa autobusy za dwa lata. - Stopniowo do tych elektryków podchodzimy - stwierdził.