Portal oko.press przeprowadził dziennikarskie śledztwo w sprawie elektrowni Ostrołęka C i powiązań z lokalnymi działaczami partii rządzącej. Jakie są wnioski? "Politycy PiS zapewniają, że flagowa inwestycja rządu - węglowa elektrownia Ostrołęka C - upadła przez proekologiczną politykę UE. Ale do zarządzania inwestycją zamiast ekspertów oddelegowali lokalnych działaczy partyjnych i ich akolitów, by napchali kieszenie" - czytamy w tekście, podsumowującym działania dziennikarzy.
Oko.press przypomina, jak doszło do wznowienia inwestycji elektrowni Ostrołęka C i kogo oddelegowano do zarządzania tym projektem. Padają nazwiska Edwarda S., Adama Galanka czy Janusza Kotowskiego. Portal przypomina, że pierwszy z wymienionych usłyszał zarzuty.
Pojawia się też postać byłego senatora Krzysztofa Majkowskiego. Ale w zupełnie innym kontekście.
- Wspomniany już wcześniej Krzysztof Majkowski, który w 2021 roku przez kilka miesięcy pracował jako audytor w OTBS, uważa, że w czasie swojego urzędowania Galanek oszukiwał spółkę - wskazuje oko.press, opisując kwestię przydziału i opłat za mieszkanie w OTBS. Jak dodaje portal, śledztwo w tej sprawie ma prowadzić prokuratura.
Padają też pytania o odpowiedzialność - dziennikarze zwrócili się z nimi do posła ziemi ostrołęckiej. "Arkadiusz Czartoryski mówi nam przez telefon, że on odpowiedzialności nie czuje" - czytamy na oko.press.