eOstroleka.pl
Polska,

Dyplomatyczny skandal w Kancelarii Prezydenta. Czartoryski o kulisach odsłonięcia tablicy „W Hołdzie Narodowi Węgierskiemu”

REKLAMA
zdjecie 6189
fot. prezydent.plfot. prezydent.pl
REKLAMA

Dyplomatyczny skandal w Kancelarii Prezydenta z ambasadą Węgier w tle - pisze „Nasz Dziennik”.

We wtorek na skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia i ul. Królewskiej prezydenci Polski i Węgier odsłonili tablicę „W Hołdzie Narodowi Węgierskiemu” upamiętniającą węgierską wojskową pomoc w latach 1919-1920.

Na tablicy, pod godłami Polski i Węgier znajdują się dwujęzyczne napisy:
„W hołdzie narodowi węgierskiemu, który okazał Rzeczypospolitej Polskiej przyjaźń i pomoc w czasie śmiertelnego zagrożenia bolszewicką agresją. W okresie przełomowych zmagań 12 sierpnia 1920 r. do Skierniewic dotarł transport 22 milionów pocisków z fabryki Manfreda Weissa w Csepel /Budapeszt/”.

Jak podaje „Nasz Dziennik” urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP praktycznie do ostatniej chwili blokowali inicjatywę odsłonięcia tablicy. Na dzień przed przyjazdem do Polski prezydenta Węgier ludzie prezydenta Komorowskiego podjęli decyzję, że tablica nie zostanie powieszona, ponieważ, jak tłumaczyli, udział polskiego prezydenta w takiej uroczystości mógłby zostać źle odebrany przez stronę rosyjską.

Doszło do tego, że ambasada Węgier musiała "zagrozić", że jeśli do odsłonięcia tablicy nie dojdzie, o kompromitującym Kancelarię Prezydenta zdarzeniu poinformuje media.

Sama uroczystość przebiegała niezwykle skromnie. Nie wiedzieli o niej nawet przedstawiciele Polsko-Węgierskiej Grupy Parlamentarnej.

- O sytuacji poinformowałem kolegów z partii, w tym wiceszefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Karola Karskiego i członka Polsko-Węgierskiej Grupy Parlamentarnej Artura Górskiego, którzy w ostatniej chwili zorganizowali delegację, kupili wiązanki i przyjechali na miejsce - mówi „Naszemu Dziennikowi" ostrołęcki poseł PiS Arkadiusz Czartoryski.

Jak się okazało, na miejscu szef protokołu dyplomatycznego nie chciał, by delegacja klubu parlamentarnego złożyła pod tablicą kwiaty.

Oficjalne odsłonięcie tablicy pamiątkowej miało się odbyć w ubiegłym roku w Radzyminie, podczas obchodów 90. rocznicy odparcia spod Warszawy bolszewickiej nawałnicy. Potwierdza to były prezydencki minister Jacek Sasin.

- Rok temu planowaliśmy dwie wielkie uroczystości rocznicowe z udziałem delegacji zagranicznych. Oprócz rocznicy bitwy pod Grunwaldem, na którą planowaliśmy zaprosić przedstawicieli władz Litwy, w Radzyminie prezydent Lech Kaczyński oraz prezydent Węgier mieli wziąć udział w uroczystościach rocznicy Bitwy Warszawskiej pod Ossowem - tłumaczy Sasin. - Tam też miała zostać odsłonięta tablica upamiętniająca węgierską pomoc dla Polski - dodaje.

Jednak śmierć zarówno prezydenta, jak i Andrzeja Przewoźnika, ówczesnego sekretarza Rady Ochrony Miejsc Pamięci i Męczeństwa, pokrzyżowała te plany.

- To węgierskimi pociskami podczas tej decydującej bitwy wypierano Rosjan spod Warszawy. Gdyby nie ten transport, nasze wojsko nie miałoby czym strzelać - podkreśla Czartoryski, poseł PiS, jeden z inicjatorów przedsięwzięcia. - Jakiś czas temu wraz z Imre Molnarem i Atillą Szlaiem z Ambasady Węgier w Warszawie wpadliśmy na pomysł, by ten zapomniany, ale bardzo znaczący epizod historyczny przypomnieć i upamiętnić - dodaje.

[źródło: Nasz Dziennik]

Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×