Dwa miesiące aresztu za próbę rozjechania policjanta podczas pościgu

30-letni mieszkaniec gminy Kadzidło spędzi najbliższe dwa miesiące w areszcie. Mężczyzna uciekając przed policją rozbił radiowóz i usiłował rozjechać jednego z funkcjonariuszy. Był kompletnie pijany, prawie dwa dni trzeźwiał w areszcie.

W minioną niedzielę, policjanci z województwa warmińsko-mazurskiego usiłowali zatrzymać do kontroli 30-letniego kierowcę vw golfa. Ten jednak zamiast się zatrzymać zaczął uciekać. Trwający niemal dwie godziny policyjny pościg przypominał sceny z sensacyjnych filmów. Uciekający mężczyzna kilkakrotnie staranował ścigających go funkcjonariuszy, jednego z nich próbował rozjechać.

Na jednym z zakrętów w okolicach miejscowości Łyse, 30-latek stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i dachował. Wydostał się z rozbitego golfa i próbował jeszcze uciekać pieszo. Na nic się to jednak nie zdało, został zatrzymany i ostatecznie trafił do aresztu. Jak się okazało, był kompletnie pijany – badanie wykazało, że w organizmie miał ponad 3,5 promila.

Przez niemal dwa kolejne dni 30-latek trzeźwiał w policyjnym areszcie. Dziś na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres dwóch miesięcy.

- Sprawa swój początek miała w niedzielę. 30-letni mieszkaniec gminy Kadzidło stwarzał realne zagrożenie w ruchu drogowym. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał w organizmie prawie 3,5 promila alkoholu. Co więcej poruszał się pojazdem mimo sądowego zakazu. Łącznie usłyszał kilka  zarzutów. Oprócz jazdy w stanie nietrzeźwości dotyczą one m.in. narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia policjanta – poinformował nas podkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Więcej na temat pościgu oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia znaleźć można w naszej relacji: Policyjny pościg, wypadek i próba rozjechania policjanta [ZDJĘCIA]

Ostrołęka,policja,pościg za pijanym kierowcą,areszt,tymczasowy areszt