Wyrwani w środku nocy ze snu ruszyli do akcji gaśniczej. Liczyła się każda sekunda, bo w bezpośrednim sąsiedztwie płonącego budynku znajdowała się drewniana stodoła i duży las. Ostatecznie dzięki swojej determinacji strażacy z kilku jednostek zdołali opanować ogień.
W nocy z piątku na sobotę w miejscowości Gleba (gmina Kadzidło) doszło do pożaru. Z niewyjaśnionej przyczyny zapaliła się drewniana obora. Gdy na miejsce dojechał pierwszy zastęp strażaków ochotników z miejscowej jednostki OSP Gleba, budynek już w całości objęty był ogniem. W walce z żywiołem liczyła się każda sekunda. W pobliżu znajdował się kolejny drewniany budynek i duży las.
Po rozwinięciu linii gaśniczej podaliśmy 2 prądy wody w natarciu na palący się budynek w celu jak najszybszego przytłumienia ognia - relacjonują strażacy z OSP Gleba.
Po pewnym czasie docierały kolejne jednostki ratownicze: OSP Dylewo, OSP Kadzidło i PSP Ostrołęka i wspomogły działania ratownicze podając w sumie 5 prądów wody. Cała akcja przebiegła sprawnie dzięki stałemu zasilaniu wody z pobliskiego hydrantu. Dzięki szybkiej akcji pożar nie rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki i pobliski las. Z naszej jednostki do akcji wyjechało 6 strażaków.
- czytamy w relacji strażaków uczestniczących w akcji gaśniczej.
Ostatecznie pożar udało się opanować i zminimalizować jego niszczycielską siłę do minimum. Drewniana obora niestety spłonęła doszczętnie. Straty i przyczyna pożaru są ustalane. W wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia zaangażowani są funkcjonariusze ostrołęckiej policji.