Ponad 350 tysięcy złotych to dochody, jakie miasto uzyskało z tytułu opłat za parkowanie w 2020 roku. Jest to zdecydowanie mniej, niż zakładano na początku roku, ale ogromny wpływ na taką sytuację miała pandemia koronawirusa. Utrzymanie strefy płatnego parkowania okazało się droższe niż dochody z biletów.
Dochody z opłat za postój w 2020 roku (w tym z tytułu egzekwowanych przez Miasto wezwań do opłaty dodatkowej, których wartość nie jest uwzględniana do wyliczenia wynagrodzenia dla administratora Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego) wyniosły 356.391 zł, co stanowiło 29,7% zaplanowanych dochodów.
Do zmniejszenia dochodów wpływ miało zawieszenie obowiązywania SPPN w okresie od 27.03.2020 r. do 17.05.2020 r. z uwagi na sytuację epidemiczną w kraju jak również późniejsze wprowadzanie ograniczeń ze względu na Covid-19, co przyczyniło się do zmniejszenia ruchu, a w związku z tym spadku liczby pojazdów korzystających z miejsc parkingowych
- informują władze miasta w raporcie za ubiegły rok.
Koszty związane z utrzymaniem strefy płatnego parkowania niestrzeżonego – wynagrodzenie dla administratora SPPN w roku 2020 wyniosło 478.801 zł.
Zawieszona płatna strefa
Nieudany eksperyment
Po wyborach samorządowych w 2018 roku prezydent Ostrołęki próbował spełnić jedną ze swoich obietnic wyborczych dotyczących zlikwidowania strefy płatnego parkowania w całym mieście. Okazało się, że nie pójdzie z tym tak łatwo. Podczas okresu testowego wystąpiły utrudnienia w dostępności miejsc postojowych, szczególnie w rejonie Starego Miasta. Zdecydowano więc o przywróceniu opłat.