Przed rokiem cała Polska żyła sprawą pięcioletniego Dawida. Chłopiec był poszukiwany po tym, jak jego ojciec - który miał go wówczas pod opieką - popełnił samobójstwo. Ciało chłopca odnaleziono po 10 dniach poszukiwań przy autostradzie A2. Śledczy umorzyli postępowanie, gdyż główny podejrzany o morderstwo (ojciec chłopca) nie żyje.
W lipcu 2019 roku ojciec zabrał chłopca z domu w Grodzisku Mazowieckim i odjechał w nieznanym kierunku szarą skodą fabią. Po czterech godzinach policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec 5-latka nie żyje. Mężczyzna rzucił się pod pociąg jadący z Gdańska do Warszawy. Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania Dawidka. Niestety, po 10 dniach znaleziono ciało chłopca. Dawidek został zamordowany.
Głównym podejrzany o zabójstwo to nieżyjący już ojciec chłopca. W lipcu 2020 roku, w związku z tym faktem, warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.