Dawid Lewicki o "Wolności" w Ostrołęce [ZDJĘCIA]

Wiceprezes partii "Wolność" na wschodnim Mazowszu Dawid Lewicki gościł w Ostrołęce. Kilkanaście osób wysłuchało jego komentarza dotyczącego bieżącej polityki w kraju. Nie zabrakło krytyki obecnego i poprzedniego rządu, a Lewicki przedstawił też główne założenia własnego ugrupowania.

Pierwotnie na spotkaniu miał pojawić się sam Przemysław Wipler, lecz po publikacjach jednej z ogólnopolskich gazet, postanowił wycofać się z życia politycznego. Zastąpił go Dawid Lewicki, wiceprezes partii "Wolność" na wschodnim Mazowszu. Ideą było przedstawienie programu "Wolności", jak również komentarz dotyczący aktualnych wydarzeń społeczno-politycznych w kraju.

Dawid Lewicki na spotkaniu w Ostrołęce podkreślił, że większości obecnych elit politycznych zależy nie na dobru obywateli, a na własnej satysfakcji z zajmowanego stanowiska. Przytoczył przykład głosowań, w których opcja rządząca nie zgadzała się na dane rozwiązanie tylko dlatego, że był to projekt opozycji.

- Kiedyś był nawet dobry projekt Ruchu Palikota odnośnie zniesienia kwoty wolnej od podatku, oczywiście PiS był przeciwko, bo to nie był ich projekt. Oś sporu polega na tym, że jest to podział o stołki, a nie o zasady, rozwój Polski i większe cele. Co zostaje dla nas? Główną perspektywą ludzi młodych jest emigracja - mówił.

Polityk "Wolności" nie brzmiał optymistycznie, szczególnie gdy mówił o perspektywach na przyszłość naszego kraju i młodych ludzi, mających w przyszłości stanowić o sile narodu. - Perspektywy są marne. Jeżeli ktoś nie jest w tym układzie, nie jest ułożony z rządzącymi w danej gminie czy powiecie, to nie ma szans na pracę w administracji. Założenie firmy wymaga na przykład dużych zdolności, trzeba się umieć odnaleźć w każdym środowisku, ale zakłada się firmę i płacimy spory ZUS i podatek dochodowy - wymieniał.

Jaki jest więc cel "Wolności" i co ta partia zamierza zrobić gdyby udało jej się dojść do władzy?

- Naszym celem jest maksymalne uproszczenie tego systemu, pójście w kierunku, w którym poszła pani Thatcher w latach 80. Wolny rynek, proste reguły, nieskrępowana gospodarka i wartości konserwatywne. Liberalizm musi iść w parze z konserwatyzmem, bo sam prowadzi do złych rzeczy, co widzimy na przykładzie środowisk lewicowo-liberalnych w zachodniej Europie i w części Ameryki. Sprzeciwiamy się wielu pomysłom rządzących, którzy próbują na każdym kroku "polepszyć" nam życie regulując je ustawami - stwierdził Lewicki.

Spotkanie odbyło się w środę 26 kwietnia w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce.