Dokładnie 108 lat temu w Ostrołęce urodził się Tadeusz Kobyliński, polski oficer służb specjalnych (VI Oddział Sztabu Naczelnego Wodza), cichociemny. W lipcu 1943 r. Kobyliński był świadkiem tragedii, w której zginął generał Władysław Sikorski.
Tadeusz Kobyliński urodził się 16 września 1914 roku w Ostrołęce. Miał dwóch braci. Do 1933 roku mieszkał z rodzicami. jako ochotnik zgłosił się do Wojska Polskiego. Dostał przydział do 1. Batalionu Saperów stacjonującego w Modlinie pod Warszawą.
W 1935 roku, wstąpił do Policji Państwowej. Służbę pełnił w Komisariacie Policji Państwowej w Tarnopolu, następnie w Mikulińcach i Łozowej. W latach 1937-1939 pracował w Wydziale Śledczym Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Czortkowie, w stopniu starszego przodownika. Tam zastał go wybuch wojny. 20 wrześniu 1939 roku Kobylińskiemu udało się przekroczyć granicę rumuńską, gdzie został internowany. W październiku 1939 roku przedostał się do Francji. Tam do czerwca 1940 roku służył w Wojsku Polskim, w 1 batalionie saperów 1. Dywizji Grenadierów. Od sierpnia 1940 do września 1941 roku zajmował etat w polskiej placówce wywiadowczej w Oddziale II w Lyonie (PO-2) Sztabu Naczelnego Wodza.
W 1942 roku przeszedł przeszkolenie konspiracyjne ze specjalnością wywiadu. 26 czerwca 1943 roku został zaprzysiężony na żołnierza AK. Stał się jednym z 316 polskich komandosów II WŚ, był „ cichociemnym”.
Na początku lipca 1943 roku, Kobyliński był już w Gibraltarze. Był świadkiem katastrofy lotniczej, w której zginął gen. Władysław Sikorski.
Operacja "Weller 7"
W ramach operacji z lotniska Campo Cassale koło Brindisi we Włoszech wystartował samolot z polską załogą. Miał przetransportować do Polski ekipę spadochroniarzy. Byli to „cichociemni” w składzie: mjr dypl. Jan Kamieński ps. „ Cozaś " - szef Oddziału III operacyjno-szkoleniowego Komendy Głównej AK, por. Tadeusz Kobyliński ps. "Hiena", por. Tadeusz Starzyński ps. "Ślepowron", ppor. Wiktor Karamać ps. "Kabel" - Kurier Delegatury Rządu na Kraj.
Wraz z „cichociemnymi”, dodatkowo zrzucono kilkanaście zasobników i paczek z umundurowaniem, bronią, materiałami wybuchowymi, złotem i pieniędzmi na potrzeby Komendy Głównej AK i Komendy Obwodu Kozienice. Skoczkowie zabrali ze sobą również wielkanocne pisanki, jako że wylądowali w kraju w Wielkanoc.
Tablica upamiętniająca zrzut cichociemnych znajduje się w Grabowie nad Pilicą.
Pozostał wierny przysiędze
Ze służbą Tadeusz Kobyliński pożegnał się we wrześniu 1949 roku. Zmarł 11 listopada 1961 roku w wieku 47 lat w Londynie, gdzie został pochowany. Jak wynika z materiałów IPN, Kobyliński pozostał wierny złożonej przysiędze „cichociemnych” i do końca nie pogodził się z istniejącą w Polsce sytuacją po 1945 roku.
Do końca życia, poufne informacje utrzymywał w tajemnicy. Nigdy się nie zwierzał, nie pozostawił po sobie pisemnych informacji dotyczących jego działań w okresie wojennym. Odznaczony: Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Wojennym 1939–1945.