Mieszkańcy Ostrołęki mogą z niecierpliwością oczekiwać na powstanie nowego dworca autobusowego. Planowana jest budowa Centrum Przesiadkowego w miejscu dobrze znanym mieszkańcom – na terenie po byłej pływalni. Jak ma wyglądać nowy dworzec? Ma być skromnie, ale nowocześnie.
Dlaczego właśnie tutaj? I jak ma wyglądać nowy dworzec?
Jak podkreślają władze miasta, pomimo początkowych wątpliwości, teren po pływalni okazał się idealny pod względem lokalizacji i wielkości. Jak tłumaczy prezydent miasta, współczesne ośrodki miejskie nie wymagają już tak dużych dworców, jak te budowane w przeszłości. Planowane Centrum Przesiadkowe będzie wyposażone w 4-6 stanowisk dla autobusów oraz wygodną poczekalnię, spełniając tym samym wszystkie niezbędne potrzeby pasażerów.
Mimo, że część mieszkańców ma wątpliwości, czy wystarczy terenu do budowy centrum przesiadkowego, władze miasta nie mają obaw i planują inwestycję, na co wskazuje pozyskane dofinansowanie z Unii Europejskiej. Firma Gabriella, która obecnie zarządza dworcem autobusowym i ma wieloletnie doświadczenie w transporcie, miała stwierdzić, że teren po starej pływalni będzie wystarczający.
Koniec problemów z lokalizacją?
Nowy dworzec ma nie tylko spełniać funkcje praktyczne, ale również estetyczne. Władze miasta kładą duży nacisk na to, aby obiekt był nowoczesny i ładny, stanowiąc wizytówkę miasta.
Obecnie dworzec autobusowy znajduje się na terenie kościelnym, co wielokrotnie powodowało problemy związane z zarządzaniem i rozwojem tego obiektu. Jak twierdził na lipcowej sesji przewodniczący rady miasta Wojciech Zarzycki, mimo licznych prób negocjacji nie udało się osiągnąć porozumienia z parafią. Dlatego też decyzja o budowie nowego dworca w innej lokalizacji zapadła błyskawicznie.
Centrum Przesiadkowe ma kosztować 21,5 mln zł.