Zapadł prawomocny wyrok w sprawie byłego adwokata Krzysztofa K. Kara, jaką zasądził Sąd Okręgowy w Ostrołęce, utrzymała się w apelacji. Choć to jeszcze nie wszystko, bo sąd pierwszej instancji ponownie zajmie się niektórymi wątkami, w których uniewinnił "czarną owcę Palestry", jak nazywano oskarżonego.
Były adwokat na ławie oskarżonych
Ta sprawa wstrząsnęła wymiarem sprawiedliwości. Były adwokat Krzysztof K. sam stanął przed sądem oskarżony o 24 przestępstwa, w tym oszustwa, przywłaszczenie pieniędzy, fałszowanie dokumentów, ich ukrywanie oraz nakłanianie do składania fałszywych zeznań i oskarżeń. Ofiarami mieli być zarówno ludzie, jak i Skarb Państwa, w związku z praktyką adwokacką Krzysztofa K. w sprawach cywilnych i karnych.
3 listopada 2021 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce skazał podejrzanego za popełnienie 11 przestępstw, w tym osiem czynów zabronionych w ramach trzech ciągów przestępstw, na karę 4 lat pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości 80 tys. zł. Krzysztof K. ma też zakaz wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego na 10 lat. Orzeczono też obowiązek naprawienia szkody oraz przepadek na rzecz Skarbu Państwa równowartości korzyści uzyskanej z przestępstwa. Od części przestępstw K. został w Ostrołęce uniewinniony.
Prokuratura oskarżała byłego adwokata m.in. o wprowadzenie w błąd co do konieczności przeniesienia prawa własności na obce osoby jako konieczne do polepszenia sytuacji procesowej; podejmowanie się "załatwienia" sprawy prowadzonej w sądzie w zamian za korzyść majątkową wywołując u pokrzywdzonego przekonanie o posiadaniu wpływów w sądzie; posługiwanie się przed sądem fałszywą fakturą; ukrywanie dokumentów i inne.
Finał głośnego procesu. Były adwokat usłyszał wyrok w Ostrołęce. Jak będzie teraz?
Zakończył się apelacyjny proces byłego adwokata Krzysztofa K., który został nieprawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Ostrołęce na 4 lata więzienia. Sąd w Białymstoku wyrok w drugiej instancji wyda…
Jest prawomocny wyrok
Były adwokat Krzysztof K. został już prawomocnie osądzony przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Kara zostaje bez zmian: 4 lata pozbawienia wolności, 80 tys. zł grzywny i 10 lat zakazu wykonywania zawodu i obowiązek naprawienia szkody. W sprawie niektórych przestępstw sąd uchylił jednak uniewinnienie przez ostrołęcki sąd i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Wyrok jest prawomocny.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że K. wykonywał zawód zaufania publicznego, a część społeczeństwa szukała bezprawnych metod załatwiania spraw, godząc się na takie zachowanie, jakie w tej sprawie miało miejsce. Sąd stwierdził jednocześnie, że kara zasądzona w Ostrołęce jest odpowiednia, choć prokuratura domagała się 10 lat więzienia.