Strażacy ochotnicy z Myszyńca mieli co robić podczas poniedziałkowej burzy śnieżnej, jaka nawiedziła nasz region. Silny wiatr, intensywne opady śniegu - aura tego dnia nie była sprzyjająca.
Dla OSP Myszyniec oznaczało to trzy interwencje jednego dnia.
Najpierw strażacy wyjechali do powalonych drzew między Drężkiem a Wykrotem. Później na dachu szkoły w Wykrocie przewrócił się maszt antenowy - interweniować musieli nie tylko strażacy OSP z Myszyńca i Wydmusów, ale również specjalistyczna grupa do pracy na wysokości z państwowej straży w Ostrołęce.
Z kolei w Pełtach gałęzie spadły na linie energetyczne, doszło do zwarcia. Oprócz strażaków, prace prowadziło też pogotowie energetyczne.