Bronisław Komorowski i „narzekactwo”

ponownie zabłysnął kreatywnością językową. W rozmowie w radiowych „Sygnałach Dnia” wprowadził do języka polskiego kolejną nowinkę.

Prezydent pytany o to, czy wybierze się na mecz Polska-Portugalia, oznajmił, że tak, gdyż jest to ważny moment i „mamy czym się pochwalić”. Chodzi o Stadion Narodowy, na którym po licznych przejściach, w końcu odbędzie się mecz piłkarski. Komorowski nie kryje obaw o to, że Polacy sami popsują własne święto, dlatego w charakterystycznym dla siebie stylu wezwał rodaków do zmiany postawy. Zostawmy to narzekactwo, że mogło być wcześniej. Może mogło być, ale będzie teraz. Ale będzie, a wcześniej nie było - apelował prezydent.

To nie pierwsza ciekawostka językowa w wykonaniu głowy państwa. Warto w tym miejscu wspomnieć chociażby słynny wpis w księdze kondolencyjnej w ambasadzie Japonii o łączeniu się „w bulu i nadzieji”, radość z udziału w konkursie „palem”, czy przemówienie na Uniwersytecie Stefana Kardynała Wyszyńskiego, gdzie z trudem udało mu się przebrnąć przez odmianę „roków akademickich”.

Warto zauważyć, że nie tylko prezydenta stać na kreatywne podejście do słów związanych z narzekaniem. Nie kto inny, ale niedawny kolega z PO Bronisława Komorowskiego Donald Tusk kilka miesięcy temu mówił przecież o „kwękolącej” opozycji...


[źródło: pis.org.pl]