- Oczekuję w najbliższych dniach wizyty pana premiera Morawieckiego w Ostrołęce. Na tym spotkaniu będzie przedstawiony cały pakiet ochronny dla miasta - powiedział dziś poseł Arkadiusz Czartoryski, który ostatnio po 12 dniach wrócił do klubu parlamentarnego PiS jako przedstawiciel Partii Republikańskiej.
W TOK FM zwrócono uwagę, że poseł Arkadiusz Czartoryski ustanowił chyba rekord polskiej polityki, odchodząc z PiS i wracając do klubu po 12 dniach. - Nie wróciłem do partii Prawo i Sprawiedliwość - odpowiedział poseł Arkadiusz Czartoryski. Jest on teraz reprezentantów Partii Republikańskiej. Jak dodał:
Poseł nie żyje tylko dla siebie i dla mandatu poselskiego, tylko musi brać pod uwagę interes swoich wyborców, w tym przypadku regionu ostrołęckiego, gdzie 5. raz z rzędu zostałem wybrany do Sejmu. Ostrołęka została potraktowana niezwykle źle w ostatnich latach, a szczególnie w ostatnim roku.
Zwrócono uwagę, że poseł nie szczędził gorzkich słów Prawu i Sprawiedliwości przez te 12 dni, kiedy był poza klubem parlamentarnym.
- Tak, ale nie mogę brać pod uwagę tych rzeczy, które mówiłem, jako dominujących w decyzjach politycznych. Mogę mieć pretensje, jak byłem traktowany, ale uzyskałem możliwość przedstawienia postulatów mojego regionu. Oczekuję w najbliższych dniach wizyty pana premiera Morawieckiego w Ostrołęce, gdzie ludzie obserwują wyburzanie za pomocą buldożerów elektrowni. Na tym spotkaniu będzie przedstawiony cały pakiet ochronny dla miasta - powiedział.
Po odejściu z klubu PiS rzeczniczka partii Anita Czerwińska mówiła tajemniczo, że "toczy się sprawa" - sugerując, że może ona dotyczyć właśnie posła Czartoryskiego. On sam w rozmowie w TOK FM przyznał, że toczy się przeciwko niemu "sprawa, ale jest ona banalnie śmieszna i banalnie prosta". Nie chciał jej ujawnić, dopóki ona się nie zakończy.