Dokładnie 18 lat temu rozpoczęła się wizyta prezydenta Ostrołęki wraz z delegacją... w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio sporo mówi się o polsko-amerykańskich relacjach, więc warto przypomnieć, jak kilkanaście lat temu o "amerykańskim śnie" marzyło się także na poziomie samorządu.
Od 27 marca do 4 kwietnia 2004 roku ówczesny prezydent Ostrołęki Ryszard Załuska wraz z grupą ostrołęckich przedsiębiorców przebywał w Stanach Zjednoczonych. Delegacja spotkała się m.in. z ostrołęczanami, którzy wówczas układali sobie życie za oceanem. Spotkania cieszyły się dość sporym zainteresowaniem.
Jak pisał "Tygodnik Ostrołęcki", prezydent Ostrołęki pojechał tam m.in. z celem namawiania rodaków na powrót do rodznnego miasta, bo - w jego ocenie - każdy ostrołęczanin, który wróci zza granicy i będzie inwestował tutaj przyczyni się do rozwoju gospodarczego. Pomysł był może i dobry, ciekawe, jak wyszło w praktyce i ilu "amerykańskich ostrołęczan" rzeczywiście wróciło.
Ostrołęcka delegacja w wyjazdowych planach miała odwiedzenie takich miejsc, jak Nowy Jork, Ansonia-Shelton, New Britain i Bridgeport. Podczas spotkań w Ameryce zebrano 850 dolarów na cele charytatywne, a gotówkę przywiózł do Ostrołęki sam prezydent miasta, przekazując dwóm świetlicom socjoterapeutycznym.
Na archiwalnych zdjęciach - konferencja prasowa po powrocie delegacji z USA. Prezydent Ryszard Załuska z amerykańską flagą i... dolarami, które przekazał na szczytny cel.