Zgubiony telefon postawił na nogi służby ratunkowe w niewielkiej miejscowości pod Ostrołęką. Ratownicy jechali do wypadku, którego w rzeczywistości nie było.
W czwartek, 22 lutego około godziny 10:00 do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie dotyczące wypadku, do którego dojść miało w miejscowości Siemnocha w gminie Lelis w powiecie ostrołęckim. Mimo, że zgłoszenie pochodziło z automatycznego systemu powiadamiania i nie było do końca wiadomo co się wydarzyło, służby potraktowały je priorytetowo.
Na miejscu okazało się, że zgłoszenie wysłał… zgubiony telefon. Urządzenie wysłało alarm po tym, jak najechał na nie przypadkowy pojazd. Kierujący prawdopodobnie nawet nie zauważył, że wjechał na telefon.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm.