Sprawa Olewnika: Przełom w śledztwie, wraca samouprowadzenie

CBŚ i prokuratorzy pojawili się w czwartek w domach rodziny Krzysztofa Olewnika. Jak informuje RMF FM poszukiwane są dowody w związku z przełomem w śledztwie.

Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy wrócili do pierwszej wersji zakładającej samouprowadzenie.

W ciągu ostatnich miesięcy pojawiły się nowe dowody, które miałyby potwierdzać tę wersję. Prokuratura szuka dokumentów, które mogą potwierdzić, że Krzyszfof Olewnik sam zorganizował swoje porwanie. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, niewykluczone, że o wszystkim mogła wiedzieć rodzina porwanego.

Kilkadziesiąt osób od rana przeszukuje mieszkania i domy należące do członków rodziny Krzysztofa Olewnika, przeszukiwane są także zakłady mięsne w Drobinie, których właścicielem jest ojciec porwanego. Śledczy zabezpieczają dokumenty, komputery, laptopy, a także dodatkowe ślady biologiczne, które mogą być w przeszukiwanych miejscach.

Krzysztof Olewnik, syn potentata branży mięsnej z Drobina pod Płockiem, został uprowadzony w nocy z 26 na 27 października 2001 r.

Rodzice 25-letniego wówczas mężczyzny znaleźli w jego domu tylko ślady walki i krew na ścianach. Kilka dni później zgłosili się porywacze. Zażądali okupu, wyznaczyli miejsce przejęcia pieniędzy.

Porywacze wodzili za nos zrozpaczoną rodzinę Olewników, policję i kolejne prokuratury, które zajmowały się sprawą. Wyznaczali coraz to nowe miejsca przekazania okupu i nie zjawiali się, nie podejmowali pieniędzy.

W lipcu 2003 roku rodzina przekazała w końcu okup (300 tys. euro).

Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono dopiero po pięciu latach od porwania, w październiku 2006 r. w studzience na specjalnie wynajętej działce w lesie pod Różanem (pow. makowski, woj. mazowieckie).


[źródło: TVN24 / RMF FM / eOstroleka.pl]