eOstroleka.pl
Polska,

SLD: Kopacz podpisała wyrok na polski przemysł

REKLAMA
zdjecie 8654
rzecznik SLD Dariusz Joński, fot. sld.org.plrzecznik SLD Dariusz Joński, fot. sld.org.pl
REKLAMA

Premier Kopacz podpisała na nas wyrok! - tak ocenia ustalenia szczytu klimatycznego zaakceptowane przez szefową polskiego rządu SLD.

 - Te ustalenia są zabójcze dla polskiej gospodarki.

Nie jest to, jak mawiał premier Marcinkiewicz, trzy razy "yes", ale trzy razy "no". "Nie" dla polskiej gospodarki, "nie" dla polskiego górnictwa i "nie" dla niższych cen za energię - krytykował rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Wyśmiewał tym samym Ewę Kopacz, która powiedziała po spotkaniu, że "dostaliśmy na maksa".

 W Polsce nie ma nawet ustawy o odnawialnych źródłach energii, w sprawie łupków wiele mówiono, ale nic nie zrobiono, w sprawie elektrowni jądrowej powołano spółkę, w której panowie zarabiali po 100 tys. zł miesięcznie i do dzisiaj nie wiadomo, gdzie i kiedy powstanie elektrownia jądrowa, a w sprawie gazoportu wiemy tylko, że są opóźnienia - wytykał Joński.

 Zaznaczył że, SLD nie chce rozliczać Ewy Kopacz, "bo przeciętnego Polaka to nie interesuje".

Wszyscy zastanawiają się, co zrobić, żeby rachunki za prąd za chwilę nie poszybowały w górę - dodał.

 Wojciech Szewko stwierdził natomiast, że to, czym chwali się rząd, jest dalekie od prawdy. Kwota 7,5 mln została wzięta z powietrza. Na modernizację sektora energetycznego będzie 2 proc. z kwoty obrotu świadectwami emisji, które trafią do europejskiego banku inwestycyjnego i będą dostępne na projekty dla państw, które mają gospodarkę opartą na węglu - wyjaśniał. I dodał, że wszystkie te państwa będą mogły korzystać z tych pieniędzy na takich samych zasadach. - Tam jest jeszcze taki skomplikowany algorytm, więc może się okazać, że Polska nie dostanie ani złotówki z tej niby zapowiedzianej kwoty - zauważa Szewko.

Skrytykował też zbyt duży optimizm rządu PO-PSL w kwestii darmowych emisji CO2. - Bo to jest tylko dla tych państw, w których średni PKB wynosi 90 proc. średniego PKB Unii. To znów jest grupa państw i nie ma nigdzie gwarancji, że Polska będzie mogła z tego korzystać - wyjaśniał.  Szewko podkreślił, że rezygnacja z węgla oznacza potrzebę budowy elektowni atomowej. A to koszt ok. 70 mld zł. Do tego należy doliczyć koszty związane ze sprowadzaniem uranu i większego uzależnienia się przez to od Rosji. - Pytanie też, kto sfinansuje taką elektrownię? Trzeba będzie podwyższyć ceny prądu, bo rząd nie dysponuje takimi pieniędzmi. Koszt elektrowni to 1/4 rocznego polskiego budżetu - wyliczał Szewko.

I dodał: W Polsce istnieje silnie energochłonne przemysł, który zostanie zlikwidowany. Polski eksport i nasza konkurencyjność gospodarki wynika dziś m.in., że w Polsce cały czas istnieje hutnictwo, cementownie, przemysł chemiczny. Kopacz decydując się na postanowienia szczytu klimatycznego, podpisała wyrok na ten przemysł. Zmniejszenie emisji CO2 do poziomu uzgodnionego na szczycie będzie tym bardziej dla nas trudne, że w Polsce cały czas nie ma tzw. odnawialnych żródeł energii, jakie istnieją w innych europejskich krajach. Kraje, które mają OZE, łatwiej jest im ten cel osiągnąć. My ustawy nie przyjęliśmy. Tusk i Piechociński chwalili się tym, że jej nie wdrozyliśmy, bo to niekorzystne dla Polski - przypomniał Szewko. A teraz Polska ma 2 możliwości: albo zainwestować nie wiadomo jakie pieniądze, by sektor OZE rozbudować. Z OZE ma pochodzić 27 proc. energii! Albo będziemy musieli płacić ponownie kary - dodał.

Źródło: sld.org.pl
REKLAMA
zdjecie 8654
Kalendarz imprez
grudzień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 25  26  27  28  29  30 dk1
dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8
dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15
dk16  17 dk18  19  20  21  22
 23  24  25  26  27  28  29
 30 dk31  1  2  3  4  5
×