eOstroleka.pl
Polska,

Proces Beaty Sawickiej: Prokurator żąda pięciu lat więzienia dla byłej posłanki PO

REKLAMA
zdjecie 9327
zdjecie 9327
fot. youtube fot. youtube
REKLAMA

Kończy się proces byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, której prokuratura zarzuca popełnienie przestępstw korupcyjnych. Miała wziąć 100 tysięcy złotych łapówki. Oskarżyciel w mowie końcowej zażądał dla niej 5 lat więzienia oraz 54 tysięcy złotych grzywny.

W procesie toczącym się przed warszawskim sądem na ławie oskarżonych zasiada również Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu. Dla niego zażądano 3,5 roku pozbawienia wolności oraz 36 tysięcy złotych grzywny.

W trakcie mowy końcowej prokurator Rafał Maćkowiak ujawnił również wiele istotnych informacji, które dotychczas były nieznane opinii publicznej. I całkowicie obalił wersję byłej polityk Platformy Obywatelskiej, która kreowała się dotychczas na ofiarę prowokacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyszło bowiem na jaw, że to właśnie Sawicka swoim zachowaniem sprowokowała CBA do akcji, której nadano kryptonim „Święta”.

- Trudno dostrzec w tej sprawie okoliczności łagodzące. Popełnili przestępstwa z chciwości - grzmiał prokurator Maćkowiak.

W styczniu 2007 r. trwał kurs dla członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. CBA skierowało na niego agenta podającego się za biznesmena o nazwisku Tomasz Piotrowski (był to obecny poseł PiS Tomasz Kaczmarek). Później na kurs zapisała się grupa posłów, a wśród nich Beata Sawicka. Jak tłumaczył prokurator według licznych świadków: „Piotrowski nikomu się nie narzucał". A to Sawicka jako pierwsza zaczęła rozgłaszać, że jest posłanką.

- Sawicka podjęła działania w celu załatwienia zdania egzaminu - wyjaśniał Maćkowiak, który przypomniał o kolacji w Sheratonie, na której posłanka poprosiła o pomoc.

I dopiero po tej kolacji w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym podjęto decyzję o rozpracowaniu Sawickiej pod kryptonimem „Święta”.

Do akcji wkroczyli wówczas agenci CBA udający biznesmenów. Dalsze wydarzenia są powszechnie znane, ale warto przytoczyć kilka cytatów z Sawickiej, które dotychczas nie były ujawnione. Najciekawsze są te z rozmowy o pieniądzach na kampanię wyborczą. Zapytana jak chce otrzymać fundusze ówczesna posłanka PO stwierdziła: „przynosi się w torbie, nic więcej”. A innym razem: „w politykę się nie musicie mieszać, tylko dajcie kasę”. To wystarczy, aby wyrobić sobie zdanie o byłej posłanki Platformy Obywatelskiej.

Sawicka została zatrzymana w październiku 2007 roku podczas przyjmowania łapówki za ustawienie przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu.

Na wyrok trzeba jeszcze będzie poczekać, bo mów końcowych nie wygłosiła sama Sawicka i jej obrońca. Kolejna rozprawa odbędzie się 24 kwietnia.




[źródło: mypis.pl]

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18  19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24  25  26 dk27  28
dk29  30  1  2  3  4  5
×