Łomża. "Można różne rzeczy wychodzić i wydeptać" - poseł Krynicka ostro o kandydatce na prezydenta

Decyzja Prawa i Sprawiedliwości ws. kandydata na prezydenta miasta w jesiennych wyborach samorządowych wprowadziła spore zamieszanie w Łomży. Zwolennicy dotychczasowego prezydenta Mariusza Chrzanowskiego nie są zadowoleni z decyzji partii.

Gościem dnia w "Radiu Nadzieja" była poseł ziemi łomżyńskiej Bernadeta Krynicka z PiS. Jak przyznała, wciąż jest w szoku po tym, jak PiS zarekomendował do wyborów na prezydenta miasta Agnieszkę Muzyk, zamiast dotychczasowego prezydenta Mariusza Chrzanowskiego.

- Nie doszłam jeszcze do siebie. Zarząd okręgowy dał pełną rekomendację obecnemu prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu. Spodziewałam się "klepnięcia" w Warszawie, bo kto jak nie my, tutaj na miejscu, możemy wiedzieć lepiej. Stało się inaczej - wyjaśnia poseł Krynicka.

Przyszła kandydat na prezydenta stwierdziła, że w Warszawie doskonale orientują się w rzeczywistości, jaka ma miejsce w Łomży. Poseł Krynicka ma inne zdanie.

- Nie mam pojęcia skąd ona takie wiadomości czerpie, bo jeżeli ja jestem posłem z Łomży, a z okręgu jest nas ośmioro, to my najlepiej wiemy, a tak naprawdę ja najlepiej wiem, co się dzieje w Łomży. Nie sądzę, że ktoś z kujawsko-pomorskiego, Śląska czy Mazowieckiego wie to lepiej. Ja się nie dziwię pani Agnieszce Muzyk, że ona tak uważa. Można różne rzeczy wychodzić i wydeptać. Myślę, że to nie fair, że tak się stało. Jeżeli ktoś uważa, że jest świetnym kandydatem na prezydenta to zakłada swój komitet i nie przyczepia się do znaczka PiSu - twierdzi.

Posłuchaj audycji z poseł Krynicką: