eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Historyczny spacer po Ostrołęce miejscami pamięci walk niepodległościowych [ZDJĘCIA]

REKLAMA
zdjecie 1109
zdjecie 1109
fot. facebook.plfot. facebook.pl
REKLAMA

W ramach miejskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych wczoraj w Ostrołęce odbył się spacer historyczny miejscami pamięci wydarzeń z okresu po II Wojnie Światowej. Wzięło w nim udział około 20 osób.

Spacer historyczny zorganizowany pod hasłem „Ostrołęka w pierwszej dekadzie po wojnie” rozpoczął się od odwiedzenia miejsca, gdzie w przeszłości mieściła się kamienica Ostaszewskich przy ulicy 11 Listopada. Swoją siedzibę miał tu aparat bezpieczeństwa władz PRL-owskich. Wśród zatrudnionych tam pracowników skazujących na wyroki śmierci byli głównie młodzi i niewykształceni ludzie w wieku nieco ponad 20 lat. Znaczna część z nich miała jedynie niepełne podstawowe wykształcenie. W kamienicy Ostaszewskich mieściło się kilka niewielkich cel, wymiaru 2x3 m, 3x3. Jedna sala była przeznaczona dla osób skazanych na śmierć. Jak mówił Jacek Karczewski, według relacji świadków umieszczano w takiej celi po kilkadziesiąt osób. Dziś kamienicy tej już nie ma – w miejscu tym znajduje się 11-piętrowy blok.

Podczas spaceru przypomniano także postacie związane z podziemiem niepodległościowym w naszym regionie, którego działacze byli torturowani przez komunistów albo w więzieniach stracili życie. Jednym z nich był Zygmunt Kwiatkowski pseud. „Zryw”. Pewnej listopadowej niedzieli, po wyjściu z kościoła zastrzelony na oczach swojej żony przez dwóch mężczyzn, w okolicy komendy UB.

Na placu Bema, przewodnicy opowiedzieli historię z nocy z 19 na 20 maja 1945 roku, kiedy 85 żołnierzy z oddziału AK przeprowadziło akcję, w wyniku której zajęli całe miasto. Funkcjonariusze UB, którzy znaleźli się w krzyżowym ogniu bali się opuścić budynek. Z tą akcją wiąże się również historia pewnej skrzyni pancernej, wyrzuconej przez okno dzisiejszego ratusza, która stała się wyposażeniem jednego z wychodków.

Ciekawym punktem było wejście do pomieszczeń, a szczególnie piwnic dawnej komendy milicji obywatelskiej a potem także Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Budynek przy ulicy Kościuszki stoi pusty nie wolno do niego wchodzić osobom postronnym. Na potrzeby spaceru wyrażono jednak na to zgodę. W miejscu tym znajdował się tzw. mokry karcer, czyli pomieszczenia, gdzie na podłoże rozlana była woda. Niektórzy więźniowie przekazali po latach, że jedynym ratunkiem była miska z jedzeniem, a raczej breją mającą udawać zupę. Po szybkiej konsumpcji, mieli kilka minut, kiedy mogli odwrócić naczynie do góry nogami i na nim przysiąść, nim strażnicy je zabrali. Karmiono raz dziennie.

Spacer zakończył się tuż obok budynku I Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Józefa Bema i Państwowej Szkoły Muzycznej, gdzie przewodnicy opowiedzieli o organizacjach młodzieżowych, które prowadziły walkę z komunistami. Większość osób zapłaciła za to wysoką cenę, bo wyroki na nastolatkach były tak samo surowe jak na dorosłych. Na koniec kilka słów poświęcono powstającemu Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

Uczestników spaceru oprowadzili Jolanta Żubrowska i Jacek Karczewski z Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Już teraz planowane są kolejne spacery historyczne, które odbędą się wiosną.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29  30  1  2  3  4  5
×